Ktoś kiedyś powiedział, że aby nauczyć się wystąpień publicznych należy… jak najczęściej występować! Zgadzam się w 100%. Jednak pamiętajmy, że samo ćwiczenie bez wyciągania wniosków, bez nauki, bez lekcji nic nie daje. No może oprócz tego, że się mniej stresujesz.
Wystąpienia publiczne, czyli każde nasze wypowiedziane słowo w domu, na randce, na odprawie oddziału, na konferencji mają niesamowitą moc.
Magia słowa może doprowadzić do tego, że staniesz się najpopularniejszą jednostką, najfajniejszym gościem, czy najlepszym kandydatem do objęcia wysokiego stanowiska.
Przez ostatnie 5 lat miałem okazję wystąpić przed grupą ludzi, aż 400 razy. 400 razy dla małych grup (tych 10-20), ale też tych większych (300-1000).
Trening czyni mistrza, ale bez osoby, która „z dobrej” woli wytknie Ci wszystkie błędy, poprawi gestykulację, akcentację i siłę wypowiedzianych słów ciężko jest być ponad przeciętnym.